Anka i Tomek od lat marzyli o kominku. Każdej zimy, gdy mróz malował kwiaty na szybach, a oni owinięci kocami oglądali filmy, czuło się, że czegoś brakuje. Owszem, mieli ogrzewanie gazowe, ale gdzie ten klimat, gdzie to trzaskanie drewna, gdzie to uczucie, że dom oddycha ciepłem? Pewnego dnia, gdy kolejny rachunek za gaz przyprawił ich o dreszcze (nie z zimna, ale z przerażenia), decyzja zapadła – budujemy kominek!
Kominek powietrzny – miłość od pierwszego ognia

Nie pal liśćmi w kominku
Zaczęli od poszukiwań. Okazało się, że opcji jest mnóstwo – kominki z płaszczem wodnym, biokominki, kozy, ale to wkład kominkowy powietrzny skradł ich serca. Prosta zasada działania – ogrzane powietrze unosi się i rozchodzi po domu, ogrzewając pomieszczenia, bez konieczności podpinania się pod instalację wodną – sprawiła, że Tomek od razu zaczął obliczać oszczędności. Anka natomiast skupiła się na estetyce. Wybrali model z panoramiczną szybą, żeby ogień można było podziwiać z każdego kąta salonu. Szybko okazało się, że był to strzał w dziesiątkę.
Życie w cieplejszym wymiarze

Teraz Anka w samotności rozmyśla często o swoim kominku
Gdy pierwszy raz rozpalili w kominku, poczuli, jakby ich dom zyskał nową duszę. Nagle zniknęły kłótnie o to, kto wstanie pierwszy, żeby zwiększyć temperaturę na termostacie. Wieczory spędzali przy ogniu, z lampką wina i opowieściami, na które zawsze brakowało czasu. Nawet ich kot, zazwyczaj niezależny indywidualista, przestał wychodzić na nocne eskapady i rezydował przy kominku, głośno mrucząc. Poczytaj więcej o kominkach powietrznych: https://kratkipl.pl/wklady-kominkowe-powietrzne/index.php.
Dzięki systemowi dystrybucji gorącego powietrza (DGP) ciepło docierało do sypialni, co oznaczało koniec marznięcia pod kołdrą. A dzięki technologii czystej szyby widok na płomienie pozostawał przejrzysty przez długie godziny, bez konieczności ciągłego czyszczenia. Oszczędności na rachunkach? Znaczące. Wrażenia estetyczne? Bezcenne.
Epilog – czy warto?
Minęły kolejne zimy, a kominek stał się sercem ich domu. Czasem znajomi pytają, czy warto było inwestować w wkład powietrzny. Anka i Tomek uśmiechają się wtedy porozumiewawczo i zapraszają na wieczór przy ogniu. Bo jak tu wyjaśnić coś, co trzeba po prostu poczuć?
Dyskusje